Wiesz, że robisz o wiele za dużo. Czujesz, że czas więcej scedować na innych. Wiesz, że tylko w ten sposób coś się zmieni, sprawy ruszą do przodu a życie znów będzie piękne.
Czy nie oddelegowałeś ostatnio prostego zadania w megaważnym projekcie dla supernajważniejszego klienta? I usłyszałeś to co zwykle: nie dam rady na czas. Sprawy znowu trzeba wziąć w swoje ręce i upchnąć w ten, wciąż niedają- cy się rozciągnąć, 24-godzinny schemat. Kilka Energy Drinków oraz hektolitry kawy później, padasz ze zmęczenia i zastanawiasz się: po co są mi potrzebni pracownicy, skoro i tak wszystko muszę kończyć sam?
Już słyszę jak mówisz: takiś mądry, to daj mi coś co zadziała.
A proszę bardzo: